Marzyła mi się kamizelka, ale nie potrafiłam takowej zrobić (ale i tak postanowienie zrobienia prawdziwej kamizelki pozostaje w planach do zrealizowania). W gazetce dziewiarskiej znalazłam prosty wzór na narzutkę z prostokąta. Włóczka z Liloppi w malinowym chruśniaku leżała na półce i wydawała mi się idealna do tego zadania.
Poszedł akurat jeden motek.
Marzenia pozostają marzeniami dotąd, dopóki nie zaczniesz ich spełniać... Ja już zaczęłam
poniedziałek, 1 stycznia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Zieloną włóczkę mirellę wykonał dla mnie sklep Włóczki Warmii , nazwałam ją leśną zielenią. Początkowo nie miałam na nią pomysłu. Po spruci...
-
Z tej samej włóczki co ostatnio powstał kolejny entrelak na zamówienie. Zrobiłam większy i teraz widzę, że będę musiała i swój przedłużyć. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz